Informacyjnie / http://www.swiatobrazu.pl/


źródło:http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/138031/wystawa-fotografii-zawadzki.jpg

Wystawa fotografii Wojciecha Zawadzkiego



Działki. Światło tamtego świata albo pamięć małej katastrofy cywilizacji.
Grządki, kwiaty, krzewy, alejki, altany, sady… Zieleń wiosną, pachnący cień upalnym latem, feeria kolorów i nastrojów jesienią, aż po cichy sen zimowy. Godziny, miesiące, lata całe trudu i mrówczej pracy. Sezon za sezonem. Codzienna aktywność. Troskliwa i czuła. Działki obserwowane podczas spacerów. Spacery z psem to tylko pretekst. Tak było już wcześniej, gdy powstawały fotografie zebrane później w wystawę Moja Ameryka. Tak było i tym razem. Najpierw niespieszna obserwacja ludzkiej aktywności na działkach przy Krakowskiej, za dworcem PKP w Jeleniej Górze. Niemal codziennie, przez kilka lat. Do chwili, gdy, najpierw zniknęły samochody działkowiczów, zniknął też płot, a pielęgnowane latami ogrody, altany i szopy, zaczęły pochłaniać wszechobecne zarośla.
Zagospodarowana przestrzeń zaczęła się zmieniać w działkowe nekropolia i wtedy znikający fragment ludzkiej aktywności, zaczął materializować się fotografią. Coś przestawało być, z oswojonego krajobrazu zniknął człowiek, pojawiły się śmieci. Pojawiło się tez pytanie. Co zrobić z tak rozpoczętą, nowa epoką? Sam autor małej katastrofy cywilizacji przyznaje, że najnowsza wystawa jest po trosze kontynuacją Mojej Ameryki- wystawy z powodzeniem prezentowanej w kraju i zagranicą od chwili jej premiery w jeleniogórskim BWA przed siedmiu laty.
Z pozoru bezduszny dokument, na chłodno zarejestrowany stan miejsca tu i teraz. Coś jednak wciąga w głąb czarno-szarego obrazu, każe szukać szczegółu, powodu by się zatrzymać, przystanąć, obudzić pamięć. O odpowiedniej porze roku i dnia zdarza się światło. Zdarza się też na pozornie płaskim obrazie, rozpiętym między czernią a bielą coś, co pozostaje w nas na zawsze. W sferze doznań najgłębszych, pierwotnych. Wojtek Zawadzki nie po raz pierwszy mówi o energii miejsc przez siebie fotografowanych. Tak było ze starymi kamienicami w centrum Jeleniej Góry i podobnie jest teraz, kiedy poddamy się magii pozornie statycznych portretów działek przy ulicy Krakowskiej.
Znów miałem podobne wrażenie -mówi autor ostatniej wystawy z cyklu Jelnia Góra Pamięć Miasta – obserwując i fotografując ten kawałek ziemi, miałem wrażenie, że jestem obserwowany. Czułem energię ludzi i zdarzeń.
Fotografii jest 17. Tylko tyle, lub aż tyle. Spacer przez działki może trwać do woli. Jeśli tylko chcemy wejść w świat do niedawna pielęgnowany i bliski, dziś już tylko dziczejący, nasycany głównie swoją własną energią.
Jacek Jaśko
Read more

Grodiec, zamek

Read more

Dość oczywista droga do parkolasu

Read more

stryszkologia raz kolejny

Read more

pokojowo

Read more

bgt_część

Read more

Tatry, słowacja

Read more

brutalnie.banalne /2/

Read more

sen.nie /1/

Read more

żyraw

Read more

wro 2009

Read more

Leszek

Read more
 

"Bóle Głowy Tim” miejskie zapiski Design by Insight © 2009